niedziela, 13 października 2013

Rzeszowskie spotkanie

Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem pierwszego spotkania scrapowego w Rzeszowie - i chociaż byłam cały czas w biegu, to cieszę się, że udało mi się tam dotrzeć :-) Spotkałam kilka znajomych twarzy, i choć z niektórymi nie zdążyłam już pogawędzić - to miło było Was było spotkać! 
Dziękuję bardzo Organizatorkom za zaproszenie (i wspaniałą organizację :-)) oraz moim przemiłym Kursantkom, z którymi czas warsztatów upłynął jak krótka, ale baaaaaardzo przyjemna chwila :-) Spójrzcie tylko, jakie zdolne miałam uczennice!






Aż trudno uwierzyć, że to pierwsze próby kolorowania tuszami! 
Mam nadzieję, że Rzeszów na stałe zagości na mapie spotkań scrapowych - do zobaczenia więc znowu :-))

10 komentarzy:

Tenshi pisze...

Choć byłam chwilkę, to bardzo Ci dzięuję za konkretne przedstawienie tematu, świetne rady, wskazówki, pokaz i przede wszystkim - przemiłą atmosferę i uśmiech Prowadzącej :)

Joy pisze...

Faktycznie bardzo zdolne uczennice, dziewczynom zazdroszczę kursiku! Jesteś dobrym Mentorem:) Pozdrawiam

Handmade By Doris pisze...

Dziękuję ślicznie za cudownie poprowadzone warsztat i za ogrom wiedzy przekazanej w tak krótkim czasie :))))Było cudownie i już chcę więcej :))))

Fiołeczek pisze...

Z taką nauczycielką tylko takie cuda mogły powstać :)
Pozdrawiam serdecznie
Fiołeczek

Ewa S. pisze...

Jak ja Wam ogromnie zazdroszczę tego kursu, szkoda, że nie mogłam być w Rzeszowie.

Bea pisze...

Przefajnie!!! i super efekty!

jolagg pisze...

Ja na sekundkę wpadłam aby poprzeszkadzać i miałam ogromną ochotę zostać ale mąż już w aucie "jajko znosił"... następnym razem zostanę... nich znosi :)
Dzięki Oliwiaen za wpis :)

Oliwiaen pisze...

Bardzo Wam dziękuję za ten wspólnie spędzony czas :-) Jolu, nie żartuj, nie przeszkadzałaś ani trochę :-) Do następnego!!

artiza pisze...

Dziękujemy z Anetką za tak ciepłe słowa na temat zlotu...wspaniałe prace powstały na Twoich warsztatach...a ja ogromnie się cieszę, ze mogłam Cię poznać osobiście:)

Kartkownia pisze...

Zazdroszczę... ja jeszcze nie miałam przyjemności kolorować tuszami. Na pewno nie poszło by mi tak dobrze jak Twoim kursantkom... Z miłą chęcią pobrałabym kilka lekcji u Ciebie... :)